?Szczególna rola komórek rozrodczych dostrzeżona była już dawno, wystarczy przypomnieć koncepcję plazmy zarodkowej Weismanna. Według niej osobnik to tylko sposób przyjęty przez komórki rozrodcze na wyprodukowanie dalszych komórek rozrodczych. Czy koncepcja zakładająca, że zdolnością do trwania w czasie obdarzone są tylko komórki rozrodcze, a co za tym idzie, że one właśnie są właściwym podmiotem ewolucji, jest do przyjęcia? Aby tak było, powinna ona obejmować i wyjaśniać ewolucję wszelkich form żywych. Przypomnijmy w skrócie główne założenia neodarwinowskiej teorii ewolucji, która dominuje w biologii w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Siłą sprawczą ewolucji jest dobór naturalny, czyli selekcja osobników najlepiej przystosowanych do środowiska. Dobór działa w ten sposób, że do przetrwania i rozmnożenia się przeznacza osobniki obdarzone najkorzystniejszym w danych warunkach fenotypem, czyli zespołem właściwości. Źródłem zmienności fenotypu są zmiany w genotypie, czyli zespole wewnętrznych, dziedzicznych zapisów w DNA. Zmiany w genotypie to powstające w sposób spontaniczny i nie kontrolowany mutacje, nie będące ze swej natury ani zmianami ukierunkowanymi, ani przystosowawczymi. Zmiany, które przypadkowo okazują się korzystne, poprawiając fenotyp, są przez dobór wprowadzane na stałe do genotypu gatunku. Naturalnie, liczą się tylko zmiany w genotypie komórek rozrodczych, chociaż mogą one dotyczyć fenotypu innych komórek organizmu wielokomórkowego. Naszkicowana wyżej tylko w najgrubszych zarysach teoria przez wiele lat pełniła znakomicie sankcję uniwersalnego kontekstu, w którym wszystko, co niewytłumaczalne, stawało się zrozumiałe.
No comments
Leave a reply