?W połowie 1952 r., liczący wówczas dwadzieścia cztery lata biochemik amerykański, James Dewey Watson, przybył do Cambridge w Anglii i rozpoczął pracę w laboratorium imienia Cavendisha. Dyrektorem laboratorium był Lawrence Bragg, fizyk, którego prace umożliwiły chemii uzyskanie nowej, niezwykle skutecznej metody badania struktury przestrzennej cząsteczek — analizy rentgenowskiej. Musimy wspomnieć pokrótce o tej metodzie, stała się ona bowiem kluczem do rozwiązania zagadki DNA. Każda cząsteczka chemiczna ma określoną budowę przestrzenną, o której decydują właściwości tworzących ją atomów oraz kąty istniejących między nimi wiązań chemicznych. Zwykła analiza ujawnia skład chemiczny, na podstawie którego można zaproponować pewien wzór cząsteczki. W przypadku prostych związków, takich na przykład jak woda, dwutlenek węgla, kwas octowy itp. stosunkowo nietrudno jest, na podstawie znajomości wymiarów atomów i rodzajów tworzonych wiązań, przewidzieć prawdopodobną strukturę przestrzenną cząsteczek. Jednak w przypadku większych cząsteczek, szczególnie tak dużych jak polimery biologiczne, liczba możliwych kombinacji przestrzennych wzrasta tak, że trafienie na właściwą drogę przewidywania jest niezwykle trudne. Chemicy długo nie dysponowali metodą pozwalającą na bezpośredni wgląd w strukturę przestrzenną cząsteczek. Dopiero dzięki pracom Bragga, który wprowadził analizę rentgenowską do badania struktur chemicznych w 1913 r., a więc już w rok po odkryciu przez Maxa von Laue, że promienie rentgenowskie ulegają dyfrakcji w kryształach, możliwe stało się uzyskiwanie informacji o przestrzennych relacjach między atomami. Długość fali promieniowania rentgenowskiego jest tak mała, że kamera wykorzystująca to promieniowanie „widzi” poszczególne atomy.
No comments
Leave a reply