?Jest rzeczą ciekawą, że sieci zbudowane z włókien policukrowcowych zwróciły uwagę naukowców zaledwie przed kilkunastoma laty, mimo że komórka bakteryjna niejednokrotnie przedtem umieszczana była pod wysokorozdzielczym mikroskopem. Przyczyna wieloletniego niedostrzegania przez mikrobiologów tak ważnej cechy jest nieco zawstydzająca. Przedmiotem badań w laboratoriach mikrobiologicznych są zwykle czyste szczepy poszczególnych bakterii, hodowane w warunkach pozwalających na jak najszybsze namnażanie się komórek. Niezbędna w środowisku naturalnym zdolność do przyczepiania się do powierzchni staje się bakteriom w tej sytuacji zupełnie niepotrzebna. Osobniki mające tę zdolność zużywają na syntezę policukrowców znaczną część energii i, z natury rzeczy, nie wytrzymują konkurencji z tymi, które na skutek mutacji pozbyły się tej cechy. W rezultacie wieloletnia hodowla w warunkach laboratoryjnych doprowadziła do wytworzenia się zmutowanych szczepów nie syntetyzujących włókien policukrowcowych. Prowadzone w ciągu ostatnich lat badania nad policukrowcami służącymi bakteriom do przyczepiania się do komórek zwierzęcych pozwalają mieć nadzieję, że medycyna otrzyma lek o wszelkich zaletach stosowanych dotychczas antybiotyków, lecz nie posiadający ubocznych działań skierowanych przeciwko normalnej florze bakteryjnej człowieka. Lek taki nie zabijałby, bakterii, lecz powodowałby zakłócenia w wytwarzaniu włókien policukrowcowych, uniemożliwiając tym samym zaatakowanie komórek gospodarza przez bakterie chorobotwórcze.
No comments
Leave a reply